Szyszki z ryżu preparowanego
Przyszedł w końcu ten wyczekany grudzień. Miesiąc pachnący pomarańczami, cynamonem, gorącą czekoladą. W tym roku wygląda inaczej niż zwykle. Mój synek ma dwa latka i po raz pierwszy bardzo świadomie uczestniczy we wszystkich świątecznych przygotowaniach - dekorowaniu domu, pieczeniu słodkości czy robieniu kartek dla najbliższych. Przeglądając stare zeszyty z przepisami natknęłam się na szyszki. Poczciwe, stare szyszki z ryżu "dmuchanego", które robiłam jako mała dziewczynka z moją babcią... Słodkie, lepiące się do zębów. A no właśnie - zęby!
Zęby to temat, przy którym nie uznaję kompromisów. Choćby nie wiem jak mój syn był zmęczony zęby umyte być muszą. W batalii o zdrowy uśmiech pomaga nam nie tylko ulubiony wujek - dentysta, ale także fachowa literatura (o książkach dla najmłodszych, które pomogą w profilaktyce stomatologicznej będzie osobny post). Zróbcie więc szyszki, a potem szorujcie do łazienki, by umyć zębiska...
300 g miękkich krówek
50 g masła
ok. 2,5 szklanek ryżu preparowanego
50 g masła
ok. 2,5 szklanek ryżu preparowanego
Krówki i masło włożyć do rondelka i rozpuszczać na średnim ogniu, tak by powstała jednolita, gładka masa.
Garnek zdjąć z ognia i od razu wsypać 2,5 szklanki ryżu, wymieszać dokładnie, żeby każde ziarenko pokryło się masą.
Dużą łyżką nabierać porcje masy i odkładać
je na papier do pieczenia. Kiedy cała masa jest już podzielona i
delikatnie przestygła, formować z niej kulki lub szyszki. Odkładać na
papier i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
Słodkiego dnia, Aneta
Komentarze
Prześlij komentarz