Drożdżowe paszteciki z grzybami i kiszoną kapustą

Kiszonki rządzą w mojej kuchni. Nie ma dnia, żebym nie dodała do obiadu kawałku ogórka czy porcji kiszonej kapusty. Zdrowe i pyszne - dostarczają naszemu organizmowi probiotyków, które pozwalają zwalczać wszelkie infekcje, pobudzają układ odpornościowy, wspomagają rozwój dobrych bakterii. Serwuje je w różnych wariantach - raz bigos, raz paszteciki, raz jako dodatek do drugiego dania, a innym razem jako uzupełnienie śniadania. Nie ważne w jakiej formie - ważne, żeby były w naszej diecie.
ciasto:
500 g ekologicznej mąki pszennej
2 płaskie łyżeczki drożdży instant
2 łyżeczki cukru trzcinowego
2 łyżeczki soli drobnoziarnistej
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
200 ml mleka
250 g masła
3 jajka (najlepiej z hodowli ekologicznej, 2 do ciasta, 1 do smarowania wierchu pasztecików)
mak, sezam i czarnuszka do posypania pasztecików

nadzienie:
800 g pieczarek
200 g suszonych grzybów leśnych
500 g kapusty kiszonej (ja użyłam domowej, bez kminku, ale może być ze sprawdzonego warzywniaka)
1 cebula
2 ząbki wędzonego czosnku
sól, świeżo zmielony pieprz
olej ryżowy

Suszone grzyby zalać wodą i odstawić na godzinę. Kapustę kiszoną włożyć do dużego garnka, dodać namoczone grzyby i zalać wodą. Gotować pod przykryciem, na małym ogniu godzinę, aż kapusta zmięknie. Następnie odcedzić, wystudzić, odcisnąć z wody i posiekać. Cebulę pokroić w drobną kostkę, pieczarki umyć, obrać i również drobno pokroić. Czosnek rozgnieść i drobno pokroić.
Na dużej patelni rozgrzać olej, wrzucić czosnek, lekko zrumienić, dodać cebulę - zeszklić, następnie dołożyć pieczarki. Posolić i popieprzyć. Dusić, mieszając od czasu do czasu, aż pieczarki zmiękną, a cały sok wyparuje. Dorzucić posiekaną kapustę z grzybami i dusić razem jeszcze kilka minut. Zdjąć z ognia i wystudzić.
Do rondelka wlać mleko i dodać masło. Podgrzewać na małym ogniu, aż masło się całkowicie rozpuści. Zdjąć z ognia i przestudzić. Gdy mleko będzie już letnie wbić dwa jajka i rozmieszać.

Mąkę wymieszać z drożdżami, cukrem, solą i gałką muszkatołową. Wlać połowę masy mleczno-jajecznej z rondelka. Wyrabiać ciasto. Dolewać po odrobinie masy w zależności od tego jak mąka ją wchłania, może przyjąć całość lub tylko odrobinę. Ciasto powinno być miękkie i elastyczne, dobrze odchodzące od ręki. Przykryć ciasto ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę (powinno podwoić swoją objętość).

Gdy ciasto wyrośnie, podzielić je na 3 części i rozwałkować na stolnicy oprószonej mąką na grubość ok. 3mm w prostokąt. Farsz rozłożyć wzdłuż dłuższego boku i zwinąć zaczynając od strony z farszem w stronę samego ciasta. Po zwinięciu kroić ostrożnie ostrym nożem na kawałki około 5 cm długości. Paszteciki układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Czynność powtarzać, aż do zużycia całego ciasta. Paszteciki pozostawić na blasze do ponownego wyrośnięcia na jakieś pół godziny. Piekarnik rozgrzać do temperatury 180 stopni C. Przed wstawieniem pasztecików do pieca posmarować je delikatnie roztrzepanym jajkiem, posypać makiem, czarnuszką lub sezamem. Piec około 25-30 minut, aż ciasto się zezłoci. Wystudzić na kratce. 


Udanego pieczenia, Aneta

Komentarze

Popularne posty